Odczarujmy negocjacje
Negocjacje, najczęściej w sprawie pensji, bardzo często budzą niemiłe uczucia, stres, zdenerwowanie i poczucie, że rozmowa o podwyżce to walka. Większość z nas stresuje taka rozmowa, dlatego wspólnie odczarujemy negocjacje. Opowiem o tym, jak się do nich lepiej przygotować, jakie mieć nastawienie i co zrobić, żeby były one jak najbardziej skuteczne i żeby wyjść z nich zadowoloną, niezależnie od tego, jaki będzie ich wynik – musimy pamiętać, że zawsze jest ta druga strona, której działań w stu procentach nie przewidzimy.
Temat negocjacji, moim zdaniem, jest bardzo ważny głównie dlatego, że dotyczy każdej z nas. Każda z nas kiedyś uczestniczyła w negocjacjach płacowych, nawet jeżeli one były bardzo krótkie (albo będzie w nich uczestniczyć). Każda z nas czuje, że chciałaby zarabiać jak najwięcej w stosunku do tego, jakie umiejętności prezentuje i ile wysiłku wkłada w swoją pracę. Umiejętność negocjacji przyda się również tym z Was, które nie chcą lub nigdy nie pracowały na etacie, ponieważ jeżeli jesteście przedsiębiorczyniami to cena produktów czy usług również jest pewnym elementem negocjacji (zwłaszcza, jeżeli macie produkty szyte na miarę).
Weź sprawy w swoje ręce
Zacznę od jednej bardzo ważnej rzeczy, o której, mimo że jest prosta, wiele z nas zapomina: nie czekaj, aż ktoś Cię dostrzeże i sama przejmij kontrolę! Wiem, że jest to coś oczywistego, ale przyznaj sama przed sobą: Czy czujesz się teraz godziwie wynagradzana? Czy czujesz, że powinnaś dostać podwyżkę, ale od dłuższego czasu nie poprosiłaś o żadne spotkanie w tej sprawie? Czy czujesz, że jesteś zbywana w swojej pracy i że ciągle nie możesz się doprosić o lepszą pensję? Bardzo łatwo jest spychać niewygodne, trudne rozmowy na przyszłość, na dalszy plan, na nieokreśloną datę. Często tłumaczymy to tym, że chcemy być lepiej przygotowane, albo że ktoś nie ma dla nas czasu, albo po prostu tak musi być, bo tak ludzie są wynagradzani na tych stanowiskach. Szukamy cały czas w swojej głowie odwagi, żeby bardziej stanowczo walczyć o swoją wyższą pensję i w poszukiwaniu za różnymi argumentami, zapominamy o tym, że nigdy nie będzie
idealnego czasu na to, żeby o podwyżce pogadać. W każdej firmie jest milion spraw na głowie, mnóstwo rzeczy do zrobienia na tak zwanym asapie (przyspieszeniu), jest też wielu pracowników i każdy z nich ma swoje preferencje i swoje rzeczy do wynegocjowania. Dlatego jedyną osobą, która w najlepszy sposób zadba o Twoje potrzeby, jesteś Ty. Zatem, właśnie Ty powinnaś przejąć kontrolę i Ty powinnaś aktywnie dążyć do tego, żeby przede wszystkim umówić się na tę rozmowę. Nie jesteś w stanie otrzymać tego, czego chcesz, jeżeli w ogóle nie bierzesz udziału w tych wszystkich decyzjach, które wokół Ciebie się dzieją. Zdaję sobie sprawę z tego, że to często wymaga od nas przełamania się, nabrania odwagi do zrobienia tego pierwszego kroku, ale prawdopodobnie nikt nie zrobi tego za Ciebie. Jeżeli odkładasz to na przyszłość, to po prostu pozbawiasz sama siebie tych pieniędzy, które mogłabyś zacząć zarabiać już wcześniej. Czas to pieniądz i nikt nie zadba o Ciebie tak dobrze, jak Ty możesz zadbać o siebie samą.
Bierz udział w negocjacjach i pamiętaj o tym, że sukcesem samym w sobie jest już to, że bierzesz udział w rozmowie. Pamiętaj, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co powie druga strona. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć budżetu drugiej strony ani jej reakcji. To zawsze jest niewiadoma i nawet jeżeli współpraca z przełożonym układa Ci się bardzo dobrze, on i tak może powiedzieć „nie” i trzeba to uszanować. Natomiast nawet odpowiedź „nie” nie jest jeszcze końcem świata, nie jest Twoją porażką. Sam fakt, że już się dowiedziałaś na czym stoisz, wiesz, że na tym stanowisku nie jesteś w stanie zarobić więcej, to już jest coś, co daje Ci pole do działania, poszukiwania nowej pracy albo zmiany swojego zakresu pracy i ponownej próby podejścia do tego tematu. Bierz aktywny udział w negocjacjach i pamiętaj, że każde negocjacje nauczą Cię czegoś nowego i sprawią, że będziesz w nich lepsza. Dopóki nie będziesz brać w nich udziału, to zawsze będziesz gdzieś na początku swojej drogi, nie przygotujesz się, nie będziesz miała ciętych ripost, bo właśnie tego wszystkiego uczysz się już w trakcie negocjowania. Pamiętaj: to działanie daje Ci największe pole manewru. Staraj się przełamać i przestać się bać.
Pozytywne nastawienie
Druga rzecz, która jest niezwykle ważna w kontekście negocjacji, a w zasadzie jeszcze zanim one się zaczną, to pozytywne nastawienie. Wiem, że to brzmi nieco patetycznie, ale to naprawdę działa. Oczywiście nie chodzi o to, by w ogóle się nie przygotowywać na negocjacje i iść na nie z marszu, z nadzieją, że wszystko się uda. Chodzi o zmianę nastawienia do całego procesu negocjacji. Zauważ, że bardzo często do rozmowy w sprawie płacy, czy też warunków pracy ogółem, podchodzi się trochę jak do konfrontacji. Zabieramy się do tego, jakbyśmy szykowały się na walkę. Przygotowujemy się na odpieranie ataków, na cięte riposty, na to, by udowadniać coś drugiej stronie, żeby zawsze mieć odpowiedź na zarzuty, które mogą się pojawić. Gdy podchodzimy do tego w ten sposób, to od razu mamy większy stres związany z rozmową. Zyskujemy konfrontacyjne nastawienie, czyli patrzymy na drugą stronę jak na wroga, którego musimy pokonać. Takie podejście nie pomaga w jakiejkolwiek rozmowie. Przede wszystkim skup się na negocjacjach jak na rozmowie, która dotyczy także współpracy. Negocjując swoją pensję, czy też negocjując swoje warunki pracy, nie stoicie w konfrontacji z drugą stroną. Wręcz przeciwnie: Wy, czyli każda z Was, i Wasz pracodawca musicie wspólnie rozwiązać pewien problem. A tym problemem jest to, że nie jesteście dobrze wynagradzane. Ta forma podejścia do negocjacji jak do współpracy ma naprawdę dużo sensu. To mogą być jakiekolwiek potrzeby: chcecie być lepiej wynagradzane, chcecie mieć więcej pracy zdalnej, więcej elastycznych godzin i tak dalej, i tak dalej. Ale zauważcie, że dla drugiej strony rozmowy, czyli dla Waszego pracodawcy, to również jest problem, który on musi rozwiązać. To kwestia, która dla niego powinna być ważna, bo jeżeli Wy czujecie się wynagradzane zbyt nisko, to dla pracodawcy oznacza to, że prawdopodobnie – jeżeli nie rozwiąże tego problemu – uciekniecie z tej pracy, zaczniecie szukać lepszej, albo zaczniecie gorzej pracować, poświęcać pracy mniej swojego czasu i energii.
Pracodawcy zależy na tym, by nie mieć zmartwienia, czy za chwile będzie wakat i trzeba poszukiwać i szkolić nowego pracownika. Notabene, jeżeli Wasz pracodawca nie ma takiego podejścia, to zastanówcie się, czy faktycznie chcecie pracować w miejscu, w którym jesteście tylko pionkiem i w którym faktycznie możecie być zastąpione w każdej chwili. Ale to już jest oddzielna kwestia.
Pamiętajmy o tym, że rozmowa o pracę jest zawsze pewną formą współpracy i wspólnego rozwiązania jakiegoś problemu. Gdy podejdziemy do negocjacji o wysokość pensji w ten sposób, to tym samym zdejmujemy z siebie ciężar konfrontacji. Gdy ja myślę o negocjacjach w ten sposób, to mam wrażenie, że mogę iść na normalną rozmowę. Mogę po prostu pójść i powiedzieć: Czuję się za nisko wynagradzana, zróbmy coś z tym problemem. I to właśnie sprawia, że nie podchodzę do drugiej strony rozmowy jako do kogoś, kogo muszę pokonać. Przynoszę swoje argumenty i daję znać pracodawcy, że zależy mi na czymś innym i że jestem w stanie dobrze i solidnie wykonywać swoją pracę, ale chciałabym też czuć, że ta druga strona faktycznie to zaangażowanie widzi.
Jeżeli tak będziecie podchodzić do negocjacji, to gwarantuję Wam, że zdejmie to z Was na starcie sporą część tej presji i nie będziecie myśleć o tym jak o wyprawie na wojnę.
Twoja pierwsza pensja
Dotychczasowe rady dotyczyły tematu negocjacji w ogólnym ujęciu: czy to negocjacji dotyczących pierwszej pensji, czy tej kolejnej, czy też podwyżki. Prawda jest jednak taka, że większość z nas, gdy negocjuje swoją płacę, to albo negocjuje ją na samym początku, czyli w momencie, w którym jest przyjmowana do jakiejś firmy i po prostu idzie na rozmowę o pracę, albo właśnie negocjujemy wtedy, kiedy chcemy mieć podwyżkę, czyli chcemy być wynagradzane lepiej. Kolejna rada dotyczy tej pierwszej sytuacji, czyli sytuacji, w której idziesz na rozmowę o pracę i w której negocjujesz swoją pierwszą pensję: czy to pierwszą pensję w życiu, czy po prostu pierwszą pensję w danej firmie.
Wiele osób popełnia wtedy bardzo duży błąd, a mianowicie podchodzi do swoich negocjacji bardzo skromnie. Wychodzi z założenia, że: „A, może na początku poproszę o nieco niższą kwotę, żeby nie być zachłanną, a później przecież zawsze mogę dostać podwyżkę”, „Jeżeli będę pracowała dobrze, to za jakiś czas na pewno ta podwyżka się pojawi”. Owszem, ta podwyżka jak najbardziej może się pojawić później, natomiast pamiętaj, że ogromną wagę ma to, jaka jest Twoja pierwsza pensja w konkretnej firmie, dlatego że bardzo często podwyżki, które dostajesz później, są liczone procentowo od pensji, którą otrzymujesz obecnie. Innymi słowy, gdy dostajesz podwyżkę pięć czy dziesięć procent w danym roku, to inne będzie pięć procent od niższej kwoty, a inne będzie pięć procent od kwoty wyższej. Negocjując niżej na samym starcie, prawdopodobnie pozbawiasz siebie sporych kwot w przyszłości. Weź pod uwagę to, że już na samym początku warto negocjować wyższą pensję. I pomyśl sobie o tym, patrząc również z tej drugiej strony. Gdy idziesz na rozmowę o pracę, to firma, do której idziesz i osoba, z którą będziesz rozmawiać, oczekują, że będziesz negocjować. Ta osoba oczekuje tego, że będziesz chciała wynegocjować jak najwyższą pensję. Więc nie bój się negocjować. To nie jest tak, że rozmawianie o pieniądzach to jest jakiś temat tabu. Przecież na rozmowie o pracę to jedna z najważniejszych rzeczy, o której będziesz rozmawiać. Skoro firma, w której ubiegasz się o pracę, spodziewa się tego, że będziesz negocjować, to po prostu spełnij te oczekiwania. Negocjuj. Domagaj się wyższej pensji. Co więcej, możesz nawet – przynajmniej na samym starcie – sformułować swoją wyjściową propozycję wyżej niż faktyczna kwota, którą chciałabyś dostać. Bo jeżeli Ty zaczniesz wyżej, a dana firma na przykład zaproponuje coś niżej, to jest duża szansa, że gdzieś pośrodku się spotkacie. To spotkanie się pośrodku jest bardzo częstym elementem negocjacji, więc pamiętaj, że to Ty jesteś tą osobą, która chce wynegocjować jak najwyższą pensję dla siebie, więc powinna ona spojrzeć nawet na te wyższe kwoty i później krok po kroku ewentualnie zgadzać się na jakieś ustępstwa. Jeszcze jedna ważna rzecz, o której można tutaj wspomnieć to to, że bardzo często przychodzi nam z dużym trudem odpowiedź na pytanie: Jaką kwotę konkretnie masz na myśli? Czyli ile chciałabyś zarabiać. To jest bardzo konkretne pytanie, ale jednocześnie jest ono bardzo trudne, dlatego że często mamy w głowie jakiś przedział i trudno nam jest wstrzelić się w myśli tej drugiej strony, przewidzieć jaki ona ma budżet. Tego tak naprawdę nigdy do końca nie wiesz, chociaż na szczęście w ostatnich czasach to się już trochę zmienia, więc coraz częściej takie widełki płacowe są jawne. Natomiast jeżeli dostaniesz takie pytanie, to spróbuj odbić piłeczkę. Zapytaj: A jaki macie budżet na to konkretne stanowisko? Możesz też dopytać o kwestie związane z zakresem Twoich działań. Możesz powiedzieć, że trudno jest teraz podać dokładną kwotę, dlatego że jeszcze nie wiesz, jaki będzie konkretny zakres Twoich działań. I to może skłonić też drugą stronę, czyli stronę pracodawcy, czy też potencjalnego pracodawcy, do tego, żeby opowiedział o tym stanowisku więcej, co już dla Ciebie będzie fajną informacją i pozwoli lepiej sprecyzować swoją wymarzoną pensję na tym stanowisku.
Bądź przygotowana
Kolejna rada, która raczej nie zaskoczy to rada, aby być przygotowaną. Naprawdę widać, czy jesteś przygotowana, czy masz odpowiednie dane, czy zależy Ci na tym, żeby przeprowadzić owocną rozmowę, czy po prostu liczysz tylko na łut szczęścia i na to, że Ci się uda jakimś trafem wynegocjować to, czego chcesz. Raczej nie licz na szczęście. Dopracuj swoje negocjacje, bo zobaczysz, że w większości przypadków to zaprocentuje. Co mam na myśli mówiąc o tym, żeby być przygotowaną? Po pierwsze podsumuj dane. Wiedz, co chciałabyś konkretnie wynegocjować, na czym Ci zależy, a co możesz odpuścić. Mam tutaj na myśli przede wszystkim dane dotyczące wysokości Twojej potencjalnej pensji. Obecnie – zwłaszcza dzięki internetowi i możliwościom jakie daje wirtualna rozmowa z różnymi osobami w sieci – możemy w miarę precyzyjnie określić, ile powinnyśmy zarabiać na danym stanowisku. Są strony internetowe, na których możemy zobaczyć jakie są widełki, jeżeli chodzi o konkretne stanowisko w konkretnej branży, ale dodatkowo możemy też korzystać z ogromnej ilości różnych forów, grup (na przykład na Facebooku). Możemy skontaktować się z osobami o podobnej ścieżce kariery i zadać im następujące pytania: Cześć, ile zarabiasz na danym stanowisku? Czy są tutaj osoby, które pracują w firmie X? Co możecie powiedzieć o pensjach?
Gdy znajdujesz informacje, to już masz konkretne przygotowanie do takiej rozmowy.
Osoby, z którymi rozmawiasz, czy to osoby w Twojej firmie, gdy prosisz o podwyżkę, czy to osoby, z którymi rozmawiasz po raz pierwszy (na przykład przedstawiciele działu HR w firmie, do której się ubiegasz o przyjęcie do pracy) to osoby, które są przyzwyczajone do tego, żeby rozmawiać o liczbach. To osoby, które mają swoją liczbę w głowie, mają swoje budżety, więc one nie muszą lawirować między półsłówkami, nie muszą czytać między wierszami o co Ci chodzi. Możesz z nimi porozmawiać otwarcie. Bądź na to przygotowana. Znaj swoje liczby. Pamiętaj, że rozmowa na temat konkretnej oferty pracy, konkretnego stanowiska to nie jest nic osobistego. Nie traktuj żadnych uwag, które otrzymujesz, jako coś osobistego. Bardzo często dana firma potrzebuje osoby o określonym spektrum umiejętności do danej pracy. Więc nawet jeżeli nie masz jakiejś umiejętności, która by się w danej pracy przydała, ale nie jest ona niezbędna, to może pomyśl o tym, jakie masz inne atuty, co możesz zaoferować w zamian, albo jak szybko jesteś w stanie się nauczyć tego, czego Ci brakuje. Mów konkretami i pamiętaj, że właśnie to jest od Ciebie oczekiwane. Bądź po prostu dobrze przygotowana.
Twoja karta przetargowa
A skoro negocjacje w kwestii pensji to nie jest nic osobistego, to pamiętaj też o tym, żeby nie opierać pożądanej przez siebie wysokości pensji o wielkość swoich wydatków. Nie patrz, czy praca, w której będziesz potencjalnie pracować, którą będziesz potencjalnie wykonywać pozwoli Ci zapłacić Twoje rachunki, tylko korzystaj z danych, które masz. Zobacz, czy nie zasługujesz na więcej. Pamiętaj, że każda kwota, którą wynegocjujesz ponad to, co wydajesz na co dzień to kwota, którą możesz przeznaczyć na swoje oszczędności, na poduszkę finansową, a docelowo także na swoje inwestycje. Nie bój się walczyć o to, co rynkowo powinnaś otrzymać. I negocjując to pamiętaj, żeby przygotować sobie różne historie, argumenty, które świadczą o tym, że naprawdę zasługujesz na więcej. Przypomnij sobie wszystkie sytuacje, w których ratowałaś jakiś projekt, w których potrafiłaś wykonać pracę na ostatni moment, w dużym stresie, albo tuż przy zbliżającym się deadline. Przypomnij sobie wszystkie momenty, w których okazywało się, że miałaś umiejętności, których nie miał nikt w zespole. Wypisuj sobie takie rzeczy za każdym razem, gdy zrobisz coś dobrego w pracy, bo później łatwo o tym zapomnieć, zwłaszcza gdy od tego momentu minie wiele tygodni czy też miesięcy. Pokazanie, jak bardzo były korzystne dla firmy Twoje działania to jednocześnie Twoja karta przetargowa, która pozwoli Ci wynegocjować więcej, niż gdybyś mówiła tylko o tym, że jesteś kompetentna i umiesz pracować pod presją czasu. Bo to nie są konkrety. Więc przygotuj się i syp konkretami. Pamiętaj, że takie przygotowanie może Ci się przydać wielokrotnie też na innych przyszłych rozmowach o pracę. To nie jest tak, że Ty wykonujesz tę pracę na darmo. Wykonujesz ją dla siebie po to, żeby wykorzystać te argumenty prawdopodobnie jeszcze wiele razy – o ile oczywiście będziesz czuła taką potrzebę.
Posiadasz plan B?
Kolejną rzeczą, o której chciałabym wspomnieć i sądzę, że jest ona bardzo ważna w kontekście jakichkolwiek negocjacji dotyczących czy to pensji, czy ogólnie warunków pracy, to kwestia posiadania planu B, czyli po prostu uszanowania faktu, że nawet jeżeli zrobisz wszystko dobrze, nawet jeżeli rozmowa pójdzie świetnie i tak możesz usłyszeć „nie”. Czasem negocjacje nie pójdą dobrze. Zwłaszcza gdy negocjujemy po raz pierwszy, drugi w swoim życiu, to często po prostu nie mamy jeszcze umiejętności negocjacyjnych i to nie jest nic złego. Można nabyć tę umiejętność, a uczymy się, negocjując. Początkowe błędy są elementem nauki. Może się jednak okazać, że jesteś naprawdę wprawną negocjatorką, ale z przyczyn, które w ogóle nie są z Tobą związane i tak nie wynegocjujesz tego, czego chcesz. Może się okazać, że dana spółka faktycznie nie ma budżetu, ma jakieś procedury, które uniemożliwiają wynegocjowanie tego, czego chcesz (na przykład pracy zdalnej z zagranicy). Może się wydarzyć wiele rzeczy, które nawet bez złej woli drugiej strony i tak nie pozwolą Ci osiągnąć wymarzonego rezultatu. Negocjacje to rozmowa. To próba wypracowania kompromisu czy też wspólnego rozwiązania problemu. Ale może się okazać, że ten problem nie zostanie rozwiązany. Wówczas należy zadać sobie pytanie co zrobisz, jeśli faktycznie tak będzie, jeżeli nie powiedzie Ci się w negocjacjach, czyli nie osiągniesz tego, co chciałaś uzyskać. I tutaj pojawia się – całe na biało – tworzenie silnej pozycji na rynku. Przede wszystkim miej świadomość, że im bardziej pożądane są Twoje umiejętności na rynku, tym więcej możesz wynegocjować, ale również tym mniej będzie Cię bolała jakakolwiek odmowa, bo wiesz, że i tak sobie poradzisz.
Negocjowanie swojej pensji, czy też rozmowa o pracę, to nie są działania, które polegają na tym, żeby złapać jak najwygodniejszą posadkę i po prostu łatwo żyć. Patrz na swoje życie, swoją pracę i ogólnie na swoje działania dotyczące kariery jak na coś długoterminowego. Patrz na swoją karierę wielowymiarowo i traktuj ją jako coś, co robisz dla siebie. Dbaj o swoje umiejętności, dbaj o to, żeby w danej pracy się rozwijać, bo nie robisz tego po to, żeby mieć tylko i wyłącznie wyższą pensję. Dbając o swoją karierę i swój rozwój, dbasz też o to, żeby móc sobie poradzić w różnych sytuacjach na rynku, także w okresie dekoniunktury i wtedy, kiedy jest kryzys w gospodarce i w pracy utrzymują się tylko najlepsi. Pamiętaj, że walczysz bardziej o siebie, a nie o to, żeby było Ci wygodnie tylko tu i teraz. Więc patrz długoterminowo i myśl o tym, co zrobisz, jeżeli nie otrzymasz danej pensji. Plan B w zależności od naszej sytuacji zawodowej może wyglądać bardzo, bardzo różnie. Gdy ubiegasz się o etat, ogólnie o zatrudnienie w jakiejś firmie, to oczywiście Twoim planem B jest to, że szukasz też pracy gdzie indziej, albo masz jakieś dodatkowe źródło przychodu. Posiadanie kilku źródeł przychodów to fantastyczna sprawa w kontekście spokoju i bezpieczeństwa finansowego i to dlatego tak mocno Was do tego zawsze zachęcam. Natomiast jeżeli ubiegasz się o podwyżkę w firmie, w której dotychczas pracujesz, to posiadanie planu B jest szczególnie ważne zarówno dla Twojego bezpieczeństwa finansowego, jak również dla Twojego komfortu psychicznego. Gdy idziesz na rozmowę o wyższej pensji i tej wyższej pensji nie otrzymujesz, to Twój pracodawca wie, że ma problem. A tym problemem jest to, że czujesz się wynagradzana zbyt nisko, więc prawdopodobnie już zaczynasz szukać innej pracy. Oczywiście to wcale nie jest tak, że muszą Cię spotkać z tego powodu jakieś złośliwości w firmie, czy jakaś potrzeba udowadniania, że zasługujesz na tę wyższą pensję (mam nadzieję, że tak nie jest i że takie zachowania już odchodzą do przeszłości), ale może się okazać, że faktycznie zrobi się niekomfortowo, dlatego że Ty będziesz wiedziała, że Twój pracodawca już wie na czym Ci zależy i wie, że tego nie dostałaś. Dlatego zanim pójdziesz na tę rozmowę, przede wszystkim zastanów się co zrobisz, jeżeli otrzymasz odmowę, jaki jest Twój plan B. Czy masz ewentualnie inną pracę? Czy masz dodatkowe źródło przychodu i jeżeli się okaże, że nie dostaniesz podwyżki, to zrezygnujesz z tej pracy i faktycznie będziesz robiła coś innego? Albo będziesz miała na tyle duże oszczędności, które pokryją przez pewien czas Twoje codzienne wydatki, że nawet, gdy zrezygnujesz to będziesz miała pół roku, czy nawet rok czasu na spokojne znalezienie pracy, która Cię interesuje i w której będziesz się rozwijać?
Chodzi o to, by pamiętać, że plan B się po prostu przydaje, służy on każdej z nas. Jest po to, żebyśmy się czuły bezpiecznie finansowo i psychicznie i zdjęły z siebie presję do osiągnięcia tego, czego chcemy, bo wtedy dużo łatwiej się negocjuje.
To nie zachłanność
Zarabianie jak najwyższej pensji, czyli dbanie o to, żeby być wynagradzaną godziwie i dobre wykonywanie swojej pracy, ale oczywiście za odpowiednią płacę, to element dbałości o finanse osobiste. To jest bardzo ważny element bezpieczeństwa, niezależności, a ostatecznie również dążenia do wolności finansowej. Negocjując wyższą pensję, nie walczycie tylko i wyłącznie o to, żeby być wynagradzaną lepiej teraz i w najbliższych miesiącach. Negocjujecie, żeby mieć więcej pieniędzy przez całe Wasze życie. Bo im więcej zarobicie teraz, tym więcej pieniędzy będziecie w stanie przeznaczyć na oszczędności, na inwestycje i tym skuteczniej będziecie mogły pomnażać swoje pieniądze, unikając tak dużego rozwarstwienia zarówno zarobków, jak i emerytur wśród kobiet i mężczyzn w przyszłości. To jest naprawdę bardzo ważny element wyrównywania szans między kobietami i mężczyznami. Różnice w pensjach między płciami to twarde dane. Pamiętajcie też, że odważnie negocjując i mówiąc głośno na czym Wam zależy, jeżeli chodzi o pieniądze, o Waszą pensję, czyli znajdując w sobie odwagę, żeby walczyć o swoje, żeby walczyć o więcej, tak naprawdę robicie dużo dobrego dla każdej kobiety, która poszukuje przykładów innych dziewczyn, którym negocjacje się udały, które skutecznie wynegocjowały sobie lepsze warunki pracy, wyższą pensję i po prostu lepiej żyją, są niezależne i cieszą się bezpieczeństwem finansowym. Pamiętajcie: w dbaniu o własne zarobki nie chodzi tylko i wyłącznie o wygodnictwo ani o żadną zachłanność. Robicie to dla siebie, ale też robicie to dla kolejnych pokoleń, żeby każda kolejna dziewczyna była na tyle odważna, żeby również walczyć o swoje.